Etykiety

czwartek, 6 października 2016

Psie lody !

'Nieziemsko pyszne, wysoko odżywcze lody Pokusa to najlepszy sposób na smaczną zabawę i chwilę orzeźwienia w upalny dzień! Opakowanie zawiera 6 porcji lodów.'


Psie lody firmy Pokusa trafiły do nas w Sierpniowej Paka dla Zwierzaka i zdecydowanie był to ten produkt, którego sama bym nie kupiła, a jak jest to cieszy. Dlaczego nie kupiłabym? Powód pierwszy: 'Lody dla Psa? Ale jak to? Ściema dla robienia hajsów'. Powód drugi: zdecydowanie bardziej stawiam na praktyczniejsze rzeczy, chociażby zabawki czy jakieś przysmaki, które można wykorzystać w czasie nauki ;). Niemniej jednak fajnie, że trafiły one do nas. Nie dość że zrobienie ich to chwila, moment to patrzenie jak nie do końca ogarnięty szczur próbuje sobie z lodem poradzić sprawia dużo frajdy.






Ale do sedna: za 16,99 PLN dostajemy kartonik z sypką substancją starczającą na sześć porcji lodów (6 kulek), foremkę oraz miarkę. Sam skład nie robi szału, może i produkty pochodzenia zwierzęcego ale zdecydowanie wegetariańskie:



BIO żółtko z jaj
mleko w proszku o obniżonej zawartości laktozy
jabłka
algi morskie (wodorosty Ascophyllum nodsum)
żurawina,
naturalne dodatki mineralne




Przyrządzanie lodów nie stanowi żadnej filozofii: odmierzamy proszek miarką, wsypujemy do foremki, wlewamy wodę do połowy objętości foremki, wstrząsamy, uzupełniamy resztę wodą, mieszamy i do zamrażarki. Raz dwa i gotowe! Jedyny minus tej całej procedury i zestawu stanowi foremka, a raczej  jej korek, który niestety nie powala szczelnością i podczas procesu wstrząsania powoduje lekkie zachlapanie wszystkiego wkoło. Ja mam trochę do sprzątania ale Floki jak najbardziej jest za nieszczelnymi zamknięciami ;-)


 

W tym samym procesie, a właściwie chwilę po wychodzi drobny mankament doboru składników, niektórych z nich niestety nie da się rozpuścić całkowicie w wodzie, a co za tym idzie opadają one na dno, tak więc okazuje się ze 99% lodów to woda z mlekiem i żółtkami, no może też minerały, nie wiem jak one reagują z wodą ;) a reszta pozostaje osadzona a później zamarznięta na dnie kuli. Nie jest to coś co w jakiś sposób zabiera sens robienia lodów lecz jedynie moje spostrzeżenie. Każdy pies najprawdopodobniej i tak wyliże miskę do czysta i nie zwróci uwagi na to kiedy pochłonął np. algi, gorzej gdyby miał się kulą dzielić z innym ale który by chciał się dzielić lodami ;) Lecz to i tak jest bez znaczenia, bo lody nie są żadnym suplementem czy innym ważnym składnikiem żywieniowym, a jedynie urozmaiceniem gorącego dnia.

 


Mimo powyższej, drobnej, czepialskiej uwagi uważam że pomysł na Psie lody bardzo fajny. Z pewnością pozwalają ochłodzić się psu w upalne dni a właścicielowi daje dużo radości gdy obserwuje zmagania sierściucha z zimną kulą. Floki podejmował kilkakrotnie próbę schwycenia kuli w zęby i wyniesienia co było dość zabawne ze względu, że po raz pierwszy miał styczność z czymś takim jak lód! ;) 

Czy kupię kolejną porcję po wypróbowaniu? Na pewno nie :P Fajnie było spróbować ale nadal stawiam na coś praktyczniejszego. Choć nieukrywanie że kupienie jednej porcji lodów daje nam możliwość robienia ich nie ograniczoną ilość razy! Po wykorzystaniu zakupionego produktu nikt nie broni nam aby później samem komponować psie lody! Więc to jest i drugi powód dlaczego jedna paczka lodów wystarczy! Niemniej jednak polecam każdemu ich wypróbowanie!