Etykiety

niedziela, 19 lutego 2017

Psie przedszkole

Z doświadczenia,wiem że wiele osób, nie tylko tych nie-psich, ale również i psiowych, słysząc hasło psie przedszkole wyobraża sobie coś na wzór przedszkola ludzkiego - przechowalnie dla maluchów (futrzanych) zapracowanych osób, z tym że tutaj oprócz bycia zabieganym trzeba też spać na kasie i mieć trochę poprzestawiane w głowie, bo w końcu nie można być normalnym wydając kasę żeby zostawić gdzieś psa, skoro może on sam sobie posiedzieć w domu. Nic bardziej mylnego! Psie przedszkola nie są żadną instytucją, kennelem etc. tylko cyklem szkoleń przeznaczonych dla młodych psów, zazwyczaj w wieku do 6-7 miesięcy. Co więcej nie wystarczy zostawić na takim szkoleniu futra i patrzeć jak przyswaja wiedzę, a być jego przewodnikiem podczas tych zajęć, to od naszego zaangażowania w dużej mierze zależy zaangażowanie psa!



My swoją przygodę z psim przedszkolem zaczęliśmy w wieku 3 miesięcy w Alardo psia akademia. Zajęcia trwają godzinę lub półtora (w zależności od wieku psa i jego zaawansowania), podczas której mamy kilka sesji przeznaczonych na naukę przeplatanych z przerwami podczas, których szczeniaki są puszczane i mogę zająć się wspólną zabawą lub spokojnie spacerują z właścicielami. Każda sesja zaczyna się od skupienia na sobie psa tak aby przy dalszej pracy był on cały czas wpatrzony w przewodnika a kończy na zwolnieniu psa odpowiednią komendą. Ćwiczymy na ogrodzonym placu szkoleniowym na którym mamy do dyspozycji kilka przeszkód, niekiedy stanowiących dla maluchów nie lada wyzwanie.






Korzyści z przedszkola są znacznie większe niż lista świetnie opanowanych komend. Ważnym aspektem tego typu szkoleń jest socjalizacja! Żyjemy w społeczeństwie, co dziennie mamy kontakt z innymi osobami naszego gatunku lub innego wiemy jak się zachowywać w takich sytuacjach lecz szczeniaczka, który większość swojego krótkiego życia spędził w domu trzeba tego nauczyć, wyrobić w nim odpowiednie odruchy, a złe "utłuc". Psie przedszkole doskonale pomaga w tym, bo gdzie indziej znajdzemy podobne stadko tak różnych osobników? Tutaj nie tylko psy się uczą ale również i przewodnicy. Uczymy się jak odczytać różna, na pozór wyglądające na zabawę, zachowanie, kiedy i jak interweniować. To my uczymy się tutaj używania komendy "nie".



Po niemal 5 miesiącach uczestnictwa w szkoleniach zdecydowanie mogę powiedzieć że wybór był trafiony i jesteśmy zadowoleni a efekty widać na każdym kroku! Doświadczona kadra doskonale potrafi połączyć zabawę z podstawowymi elementami szkolenia, dając solidne podstawy do dalszych etapach treningów i szkoleń. Zdecydowanie warto rozpocząć jak najwcześniej naukę pod profesjonalnym okiem niż później mieć problemy ze wcześniejszymi błędami. Szczeniaki dobrze zmotywowane chłoną wiedzę błyskawicznie. My oczywiście nie jesteśmy idealni i ucząc F. podstawowych komend popełniliśmy dość znaczący błąd powodujący zapatrzenie futra w nagrodę, dzięki pani Ewie, po miesiącu czy dwóch, Floki z uwielbieniem zaczął wpatrywać się w nasze oczy czekając na słowa pochwały! :D